Po kilku tygodniach dyskusji nad tym kiedy i dokąd wybrać się na wycieczkę zapada wreszcie ostateczna decyzja – jedziemy do Pragi. Wybieramy ofertę biura Index, która przewiduje również wizytę w Morawskim Krasie. To dobrze bo łączymy w ten sposób naturę i kulturę w jedno wspaniałe doświadczenie.
Wczesnym rankiem 26.05. 2025 pakujemy się do autokaru. Jesteśmy trochę niewyspani, ale jednocześnie radośni i pełni nadziei na coś ekscytującego. W drodze do Pragi spędzamy kilka godzin w Morawskim Krasie zwiedzając Przepaść Macocha i Jaskinię Punkevni z malowniczymi formami naciekowymi takimi jak stalaktyty, stalagmity, stalagnaty, draperie i polewy (ci co uważali na lekcjach geografii wiedzą o co chodzi). Płyniemy też podziemną rzeką o takiej samej nazwie jak jaskinia. Późnym popołudniem mamy jeszcze czas i siły, żeby pozwiedzać część praskiej starówki. Wreszcie wieczorem docieramy do hotelu na peryferiach Pragi.
Następny dzień wita nas piękną pogodą, którą wykorzystujemy intensywnie zwiedzając praską starówkę z wszystkimi jej atrakcjami. Największe wrażenie robi wzgórze Hradczany ze wspaniałą katedrą Św. Wita, pałacem prezydenckim i Złotą Uliczką. Ostatniego dnia pogoda się psuje, robi się zimno i deszczowo. Na szczęście w planach mamy właściwie tylko zwiedzanie Muzeum Techniki i ostatni posiłek na starówce. Do Polski wracamy późnym wieczorem.
Opiekunami wycieczki byli panowie Marcin Kęska, Krzysztof Kowaluk i Jacek Borowiecki