Michał Hecel (II miejsce w Ogólnopolskim Konkursie na Esej 2011) „[…] Ojcowie założyciele teorii literatury, Platon i Arystoteles, rozpatrywali literaturę po prostu jako jedną z form reprezentacji”, cytuje W.J.T. Mitchell’a Michał Paweł Markowski[1]. Przed dalszymi rozważaniami warto byłoby uściślić, czym jest owa reprezentacja oraz co jest przedmiotem jej reprezentacji? Otóż termin ten jest bardzo rozlegle pojmowany, zarówno w zakresie translatologii jak i semantyki, stosunkowo świeży i można rzec-po tym, jak go opisuje M.P. Markowski:” Mało które z pojęć zrobiło ostatnio tak wielką karierę w badaniach nad kulturą,[…]”[2] - dynamiczny. Badacze literatury nie tylko sprawdzają, jak sytuują się wobec siebie: niemieckie Dartstellung, angielskie Representation, czy francuskie Représentation, ale także analizują ich znaczeniową istotę. Do czego więc doszli w swoich rozważaniach, co „stoi” za słowem reprezentacja i jak to odnosi się do literatury?
|
|
|