26 kwietnia wraz z Klubem Górski i niezastąpionym zespołem grona pedagogicznego w składzie: p. J.Cyba, p. J. Kuczma, p. K. Kowaluk, p. Wilk i p. A. Wojna wybraliśmy się na pierwszą w tym sezonie wycieczkę górską.
Na rozgrzewkę obraliśmy za cel Biskupią Kopę, czyli najwyższy szczyt Gór Opawskich. Kierowcę autokaru pożegnaliśmy w Pokrzywnej i ruszyliśmy w kierunku przygody. Z początku chłodna, kwietniowa pogoda trochę nas niepokoiła. Poza szybkim marszem rozgrzało nas wejście drabinką pod Gwarową Percią. Dalej ruszyliśmy mijając rozdroże Pod Piekłem i Przełęcz pod Kopą. Na granicy polsko-czeskiej odnaleźliśmy budowlę kształtem przypominającą latarnię morską, która najprawdopodobniej była świątynią miłościwie panującego cesarza Franciszka Józefa I, co dało się poznać po napisie nad wejściem. Ze względu na zmienną pogodę, szybkim krokiem ruszyliśmy do schroniska, gdzie w przyjemnej atmosferze każdy spożył jakiś posiłek.
Najedzeni i wypoczęci wyruszyliśmy na dół. Przemierzając Złodziejską Drogę i Zamkową Górę, podziwialiśmy przepiękne widoki. Kilkakrotnie zejście na dół wiązało się z podejściem pod górę, co zaskoczyło nie jednego z nas. Gdy minęliśmy ostatnie fragmenty naszej trasy, czyli Szyndzielową Kopę, dotarliśmy z powrotem do Pokrzywnej, gdzie pełni radości powitaliśmy ponownie kierowcę autokaru i zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie grupowe. Szczęśliwi i zmęczeni, przesypiając część trasy, dotarliśmy do Gliwic.
piątek, 28 października 2022 07:46 | | |
Wycieczka na Halę Boraczą i Halę Lipowską
Bartosz Koprowicz
W dniach 7-8 października członkowie Szkolnego Klubu Górskiego razem z opiekunami udali się na wycieczkę, której celem było zdobycie Hali Lipowskiej na wysokości 1324 m n.m.p.
Po dojechaniu pociągiem do Rajczy zaczęliśmy zdobywać wysokość. Podejście było bardzo strome i wymagające. Po dotarciu do Hali Redykalnej podzieliliśmy się na dwie grupy - jedna poszła bezpośrednio do schroniska na Hali Boraczej, a druga, dłuższym szlakiem wspięła się na Halę Lipowską, żeby po południu, okrężną trasą, również dojść do schroniska na Hali Boraczej i spotkać się z resztą grupy. Dłuższa trasa zajęła nam 7 godzin Wieczór upłynął nam bardzo spokojnie - jedliśmy i bawiliśmy się przy ognisku. Nocowaliśmy w schronisku w pokojach wieloosobowych.
Drugiego dnia po śniadaniu wyruszyliśmy szlakiem do Węgierskiej Górki, skąd pociągiem wróciliśmy do domu. W godzinach popołudniowych dotarliśmy do Gliwic. Tam zakończyła się nasza górska przygoda. Łącznie przeszliśmy ponad 30 km, pokonując 1100 m w górę.